Szacuje się, że nawet około połowa krajowych plantacji rzepaku jest zachwaszczona w znacznym stopniu. Jest to rezultat m.in. nieodpowiedniego zmianowania oraz wprowadzania nadmiernych uproszczeń w agrotechnice.
Na pojedynczym stanowisku występuje zazwyczaj od kilku do kilkunastu różnych chwastów. Natomiast w skali całego kraju zagrożenie dla rzepaku stwarza kilkadziesiąt gatunków. Najbardziej problematyczne są na ogół tzw. chwasty zimujące, które ze względu na niewygórowane potrzeby termiczne mogą intensywnie rosnąć do późnej jesieni i często już na przedwiośniu wznawiają wegetację. Należą do nich m.in. takie gatunki jak: chaber bławatek, fiołek polny, jasnoty (purpurowa i różowa), maruna nadmorska bezwonna, przytulia czepna, rumian polny, samosiewy zbóż, tasznik pospolity, tobołki polne.
Na niektórych plantacjach, dużym problemem bywają także chwasty wieloletnie (np. perz właściwy, ostrożeń polny). Gatunki takie poza wytwarzaniem nasion, rozmnażają się także za pośrednictwem organów wegetatywnych. Różne sposoby reprodukcji sprawiają, że chwasty wieloletnie mogą szybciej się rozprzestrzeniać, a także są lepiej przystosowane do zmiennych warunków siedliska.
Najwięksi złodzieje plonu
Niektóre chwasty, nawet gdy pojawiają się w bardzo niskim nasileniu, mogą spowodować istotne straty plonu. Do szczególnie groźnych konkurentów należy m.in. przytulia czepna oraz ostrożeń polny. Wg Metodyki integrowanej produkcji rzepaku ozimego i jarego (2020) zwalczanie tych gatunków jest ekonomicznie uzasadnione już w przypadku, gdy występują w obsadzie 1 szt./m2. Warto jednak pamiętać, że podawane w literaturze progi szkodliwości mają najczęściej charakter jedynie orientacyjny, ponieważ straty plonu są zależne nie tylko od stanu i stopnia zachwaszczenia, lecz także m.in. od warunków glebowo-klimatycznych, czy też terminu siewu. Przykładowo, w badaniach angielskich, rzepak wysiewany 26 sierpnia plonował o 5% słabiej w obecności 100 sztuk samosiewów jęczmienia na m2, natomiast przy siewie późniejszym o 2 tygodnie takie same straty powodowało już tylko 10 roślin jęczmienia na m2 [1].
Chwasty szkodzą na wiele sposobów!
Szkodliwość chwastów przejawia się nie tylko w bezpośrednich stratach plonu wynikających z konkurencji o niezbędne dla wzrostu i rozwoju roślin czynniki (woda, światło i składniki pokarmowe). W zachwaszczonym łanie tworzy się specyficzny mikroklimat, który sprzyja rozwojowi chorób oraz występowaniu szkodników, przede wszystkim ślimaków [2]. Poza tym niektóre gatunki chwastów są żywicielami pośrednimi lub zastępczymi dla agrofagów rzepaku.
NIE POZOSTAWIAĆ CHWASTÓW DO WIOSNY! Zwalczanie chwastów w rzepaku jesienią powinno być standardem. Rzepak rozwijający się bez towarzystwa chwastów będzie w dobrej kondycji i lepiej przezimuje. Oprysk na wiosnę, trzeba traktować jedynie jako korektę, która zostanie wykonana w razie potrzeby. |
Oprysk doglebowy czy nalistny?
Oprysk na chwasty w rzepaku ozimym można wykonać doglebowo, czyli przed wschodami rzepaku (niektóre preparaty można zastosować przed siewem), lub nalistnie – po wzejściu rzepaku i chwastów.
Plantatorzy, którzy dobrze znają swoje pola i są w stanie przewidzieć jakimi gatunkami będą zachwaszczone często decydują się na przeprowadzenie zabiegu przedwschodowego. Istotne jest aby tego typu oprysk został wykonany na wilgotną i dobrze uprawioną glebę, dzięki czemu herbicyd będzie mógł być łatwo pobrany przez kiełkujące chwasty.
Do przedwschodowej ochrony plantacjach rzepaku ozimego można wykorzystać m.in. takie substancje czynne jak chlomazon, metazachlor, napropamid czy też petoksamid. |
Jeśli warunki siedliskowe nie sprzyjają działaniu herbicydów doglebowych, należy wykonać zabieg nalistny. Przed opryskiem trzeba przeprowadzić lustrację plantacji i na tej podstawie wybrać odpowiedni preparat chwastobójczy. Oprysk nalistny w rzepaku można wykonać w szerokim okienku aplikacyjnym, zatem w razie potrzeby (np. niesprzyjająca pogoda) zabieg można opóźnić. Trzeba jednak pamiętać, że chwasty są niszczone najskuteczniej w początkowych stadiach rozwoju.
Do nalistnych zabiegów herbicydowych w rzepaku można wykorzystać m.in. chlopyralid, pikloram, propyzamid, a także szereg graminicydów (np. fluazyfop-P-butylowy, chizalofop-P-etylowy, kletodym, cykloksydym). |
źródła:
1. Mrówczyński M., Pruszyński S. (red.) 2006. Integrowana produkcja rzepaku. Inst. Ochr. Roślin, Poznań, 84 ss.
2. Mrówczyński M., Korbas M., Praczyk T., Gwiazdowski R., Jajor E., Pruszyński G., Wachowiak H. 2009. Ochrona roślin w integrowanej produkcji rzepaku. Rośliny Oleiste – Oilseed Crops 30 (2): 245–256.